Toruńska starówka. Wielka witryna z książkami. Za nią widać dwie krzątające się persony. Jedna gestykuluje, coś komuś tłumaczy. Druga, raz równa do krawędzi, raz książki przekłada z regału na regał. Na zewnątrz szyld „Kafka i spółka”. Wewnątrz kameralnie. Brązowy fotel, kilka obrazów, kilka lampek. Zamykając drzwi odcinam cały zgiełk miasta. Cisza mnie hipnotyzuje. Przeglądam książki, choć mój regał aż gnie się od tych nieprzeczytanych. Chcę odmówić, ale nie udało się. Znowu. Czy to jak u Kinga w „Sklepiku z marzeniami” czy coś innego wpływa na to, że oni tak już nieprzerwanie od ponad roku? Poczytajcie co piszą dla Was „Kafkanie”.
Księgarnia kameralna, czyli jaka?
Księgarnia kameralna często staje w opozycji do księgarń sieciowych. I nie bez powodu. Dla tego typu księgarni wszelkie działania promujące czytelnictwo, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży – są często na pierwszym miejscu. Księgarnia kameralna to nie tylko miejsce, ale to również, a może nawet przede wszystkim – ludzie, którzy ją tworzą. Dzięki ich autorskiemu doborowi pozycji wydawniczych, dzięki ich wiedzy i umiejętnościom organizacyjnym nabiera ona swego niepowtarzalnego, unikatowego charakteru. Tak właśnie robimy w Księgarni Kafka i spółka. To my decydujemy, jakie książki pojawią się na naszych półkach; często są to tytuły, które nas zachwyciły lub zmusiły do refleksji. Jednym słowem – staramy się promować to, co wydaje nam się „dobre”; nie ważne czy wydane w wielkiej oficynie, czy w maleńkim, dopiero startującym wydawnictwie. Tutaj od razu dotykamy bardzo ważnej kwestii, mianowicie – czytania. Księgarz lub księgarka, którzy nie czytają książek nie powinni określać się tym mianem. To dzięki stałemu zapoznawaniu się z interesującymi nas tytułami możemy o nich z naszymi klientami rozmawiać szczerze i z pełnym przekonaniem, co więcej – dobierać dla nich książki, które sprawią im, a także ich najbliższym, największą radość.
W księgarni kameralnej każdy klient jest już na starcie traktowany w kategoriach czytelnika, dlatego jest dla nas na wagę złota. W Kafka i spółka przykładamy ogromną wagę do jakości obsługi oraz do klimatu jaki u nas panuje. To jednak nie wszystko – w dzisiejszych czasach nie wystarczy tylko „posiadać” księgarnię; dzisiaj trzeba mieć konkretny pomysł na jej prowadzenie. Dla nas księgarnia to przede wszystkim miejsce kulturotwórcze, dlatego też nie ustajemy w wysiłkach, by organizować dla naszych gości kolejne spotkania autorskie, tematyczne prelekcje, poczytanki dla najmłodszych, czy spotkania z wydawcami lub blogerami. Księgarnia kameralna jest zatem miejscem spotkań przyjaznym dla wszelkiej maści książkomaniaków. Cykliczne spotkania wokół ŚWIATURY są tego najlepszym dowodem.
W księgarni kameralnej na pewno nie znajdziecie astronomicznych przecen, ani wielkich akcji promocyjnych. Nikt nie zaproponuje Wam przy kasie odkurzacza, obieraczki do ziemniaków, ani wafelka. Nie stoi za nią żadna wielka korporacja, ale szczerzy i odważni pasjonaci, dla których każdy dzień jest wyzwaniem. Nie usłyszycie u nas narzekania na słaby stan czytelnictwa, usłyszycie zaproszenie na kolejne wydarzenie mające na celu jego promocję.
Wybredni Klienci
Uwielbiamy takich! Klient ma prawo być wybredny, bo przyszedł do specjalistów, od których ma prawo jak najwięcej wymagać. Dla nas to zawsze bardzo ciekawy sprawdzian naszej wiedzy, niekiedy nawet – naszych interpersonalnych umiejętności. Kluczem zawsze jest uprzejmość i taktowne wybadanie potrzeb klienta/czytelnika. Niejednokrotnie przydaje się też poczucie humoru. Ideałem jest sytuacja, gdy nie brakuje go po obu stronach „barykady”. Im trudniejsze zamówienie, tym większa satysfakcja prze jego realizacji. Jeśli jednak coś okazuje się być poza naszym zasięgiem, bo np. nakłady zostały już wyczerpane lub znajdziemy je wyłącznie w tzw. „drugim obiegu” – nie mamy problemu, by polecić np. zaprzyjaźniony z nami antykwariat. Mamy zresztą w zwyczaju przynajmniej podjąć próbę, by zaproponować poszukiwaczce lub poszukiwaczowi jakąś książkową alternatywę. Współpraca z wymagającymi gośćmi właśnie na tym polega i możecie nam wierzyć lub nie, ale często jej efektem są nowi, stali, lojalni przyjaciele księgarni.
Czego nie wiecie o księgarzach?
Na pewno nie wiecie, że praca księgarki/księgarza wcale nie polega na spokojnym siedzeniu i czytaniu książek (uważamy nawet, że tego rodzaju zachowanie przy klientach jest w złym guście). Książki czytamy (codziennie!) przed lub po pracy. W aktywnej kulturalnie księgarni zawsze jest jest coś do zrobienia: planowanie kolejnych wydarzeń i ich organizacja, wszelkie działania promocyjne, przygotowywanie zamówień, by nie zabrakło nam najciekawszych nowości, przyjmowanie kolejnych dostaw, kontakty i rozmowy z kontrahentami, odpowiadanie na maile i wiele, wiele innych czynności, plus oczywiście obsługa klientów i dbanie o porządek i czystość w księgarni.
Nie stoi za nami żaden dział marketingu, wszystko przygotowujemy i robimy samodzielnie. Stąd taka radość i satysfakcja, gdy po raz kolejny dziękujecie za udane i interesujące spotkanie lub wydarzenie.
Sztuka perswazji, czyli jak przekonać czytelnika do dobrej książki
Nie ma lepszego sposobu na polecenie dobrej książki niż samodzielne jej przeczytanie. Tak, wiemy, nie da się przeczytać wszystkiego. Dobrym sposobem na poszerzenie naszej wiedzy jest czytanie recenzji. My też mamy kilka ulubionych miejsc w blogosferze, które cyklicznie odwiedzamy. Księgarki i księgarze po prostu muszą umieć o książkach opowiadać. Wiedza i erudycja są w naszym zawodzie najważniejsze. Jeżeli księgarze są przekonani do wartości polecanych przez nich tytułów – rozmowa z klientem będzie nie tylko przyjemnością, ale i obustronną satysfakcją.
Ewa Stanek-Zaremba i Paweł Zaremba
Ewa – założycielka toruńskiej Księgarni Kafka i spółka i główna pomysłodawczyni całego tego kafkańskiego fermentu. Księgarka z kilkunastoletnim stażem, mająca pasyjną obsesję na punkcie swojej pracy. Przyjaciele mówią o niej „Szarkinia księgarstwa”. Przynajmniej ci, którzy się jej nie boją…
Paweł – współzałożyciel Księgarni Kafka i spółka, wciągnięty w tą szaloną przygodę przez swoją nieopanowaną żonę księgarkę. Zachwycający i nieprzewidywalny animator wszelkich spotkań dla dzieci.
Witam. Fajny artykuł zachęcający do odwiedzin? W Waszej księgarni to musi być klimat… Przekonam się w lutym, gdyż będę w mieście Mikołaja Kopernika i postaram się odwiedzić „Kafkę i spółkę”. Kilka razy byłem w Toruniu, ale nie miałem bladego pojęcia o tym miejscu. Wybaczcie, nadrobię to, do zobaczenia ?
Najserdeczniej zapraszamy!
Świetny wpis! A Kafkan darzę dużym szacunkiem, „Kafka i spółka” to moja ulubiona księgarnia ❤️
Wyglądacie na bardzo sympatycznych ludzi, których chce się odwiedzić. Artykuł bardzo wartościowy i ciekawy. Prowadzenie księgarni to moje małe marzenie, choć mam wrażenie, że jest ogromnym ryzykiem, jeszcze w tak małym mieście jak moje 🙂 pozdrawiam serdecznie
Zapraszamy! I zachęcamy do realizowania swoich marzeń. Nasze kosztuje nas bardzo dużo pracy, ale daje satysfakcję, której nie da się z niczym innym porównać. 🙂
Nie mogę się doczekać niedzielnej światury. Do zobaczenia.
Jakże wspaniały wpis! Aż ciepło się robi na sercu, że ktoś wkłada tyle pasji w sprzedaż i polecanie książek. Z chęcią odwiedziłabym to miejsce -może kiedyś się uda! ❤
Bardzo przyjemnie czytało się o miejscu prowadzonym z taką pasją. Jeśli kiedykolwiek będę miała okazję pojawić się w Toruniu to bardzo chciałabym odwiedzić tę księgarnię.
Fajnie, że jest napisane bez ściemy. Praca w sklepie (a księgarnia jest właśnie sklepem) niestety lub stety nie ogranicza się do stania za ladą.
Najfajniejsze jest na pewno doradzanie (chociaż na pewno nie najłatwiejsze). Zawsze chciałam pracować w księgarni, ale niestety nie było mi dane.
Życzę powodzenia w prowadzeniu biznesu!
Zapraszamy! A ściemy nie lubimy z natury. 😉
Mam wrażenie, że o Kafce i spółce krążą już legendy… A chyba lepszego statusu kameralnej księgarni życzyć nie można. ?
Przez te wszystkie światurowe spotkania i Okoniowe opowieści sam zacząłem odczuwać chęć odwiedzenia królestwa Kafkan. Powyższy tekst tylko to spotęgował. Dlatego mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się do Kafki dotrzeć. Nie. Tu już nie ma miejsca dla nadziei. Zdetronizowała ją pewność. Zatem do zobaczenia! ?
Zapraszamy najserdeczniej! Zwłaszcza w okolicznościach Światurowych. Jesteśmy dla Państwa przez cały tydzień, powinno się więc kiedyś udać. Pozdrawiamy serdecznie!
Mam wielką nadzieję, że w końcu uda mi się dotrzeć do Waszego ”kafkańskiego kawałka nieba”. Uwielbiam kameralne księgarnie i ubolewam, że w moim mieście niedawno taka właśnie została zamknięta. Dlatego teraz poszukuję i przy okazji podróży po okolicach na pewno przybędę. Artykuł tylko do tego zachęca. Przypominacie mi trochę rodzinę Sempere z powieści Zafona, z tą niegasnącą pasją, zamiłowaniem i poszukiwaniem.
Życzę powodzenia i niewyczerpanych zasobów szczęścia na kolejne lata działalności.
O! Nikt nas jeszcze nie porównał z bohaterami Zafona. Bardzo to miłe, ale i zobowiązujące. Za dobre życzenia dziękujemy, bo to, co dobre – wraca podwójnie! Do zobaczenia!